niedziela, 9 listopada 2008

góry za 6 punktów...

miały być, ze mną przeszczęśliwą bo z Nim i z Nim przeszczęśliwym bo w górach a zostało tylko to drugie...nie ważne... nie schowam w klatce, nie zamknę na kłódkę i połknę klucza... ja mogłabym się udławić a On próbując uciec jeszcze by sobie nogę odgryzł i nigdy bym sobie tego nie wybaczyła...

Kochanie, samotność można wypić do dna...choć to trudne...

To kobiety tylko tak mają...że spotykając się ze znajomymi zabierają Jego... On... potrzebuje odpoczynku, ja tęsknie... nie ważne...i ten wieczór z czerwonym winem... nie ważne...

Był czerwony drink, samotny że aż gorzki...samotny chociaż w pokoju obok śpi Ona...ta, która w towarzystwie okropnego wyrazu twarzy mówi, że Oni oszczędzają na te cudowne chwile... ja nie potrafię oszczędzać... ja potrafię tylko dawać... nie ważne...

A dziś w nocy? im bardziej będę pragnąć Jego ciepła tym dotkliwiej poczuję chłód ściany... nie ważne...
NIEPRAWDA!!!! WAŻNE!!!! ale tylko dla mnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz