piątek, 14 listopada 2008

miłowania głodni jak wilcy...

Chyba raczej głodna...

Z każdym takim wieczorem tracę siły i godność...prosić o miłość? o dotyk? o muśnięcie warg? o kołdrę...ciepłą bo wspólną?
Ja tak nie umiem...
Zależy
mi
Jemu
mi
Jemu
mi
Jemu
mi... skończyły się płatki...

Nie chcę przestać o Nim myśleć ale to kolejny taki piątkowy wieczór, taki, że mam ochotę jutro obudzić się już inna...twardsza...niekochająca...zimna i wyrafinowana!
Jestem bez serca...ktoś widocznie złamał je...

Nie potrzeba zdrady by złamać serce...trzeba mieć tylko więcej egoizmu niż ja mam sił...

To, że ktoś nie kocha Cię tak jak tego pragniesz nie oznacza, że nie kocha Cię On z całego serca i ponad wszystko... BULLSHIT!!!!

OBUDŹ SIĘ KURWA!!!! NIE ON!!!! nie on...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz