wtorek, 24 maja 2011

...łatwiej jest być samemu

Nie bez powodu mówiłam o szczęściu w samotności...
Nie myślałam, że będę wtedy szczęśliwa...

Myślałam, że jeśli kogoś pokocham i nic z tego nie wyjdzie mogę tego nie przeżyć.
Łatwiej jest być samemu.
Co jeśli nauczyłeś się, że potrzebujesz miłości a potem jej nie doświadczasz?
Jeśli sprawia Ci przyjemność i na niej polegasz?
Co jeśli ukształtowałeś życie wokół niej a potem się sypie?
Można coś takiego w ogóle  przeżyć?
Utrata miłości jest jak martwica.
Jak umieranie.
Z tym, że śmierć się kończy.
A to?
Może trwać wieczność...

Chirurdzy zawsze mnie tak jakoś nastawiają.
Strasznie się pomieszało, każdy cierpi. Jedni mają to czego pragną inni i odwrotnie. Nikt nie boi się powiedzieć "wynoś się" do osoby, którą kocha.
Ale to wszystko byłoby zbyt proste.
Może przyzwyczaiłam się do tego, że byłam kochana. Tak dawno temu byłam kochana i najważniejsza a teraz... nie potrafię znaleźć miłości.
Tak.
Znaleźć.
Bo szukam...
I dlatego właśnie jestem DesperaDośka.

1 komentarz:

  1. a wiesz co dla mnie jest najbardziej zabawne, że też szukam miłości, ale właściwie już nie wiem jak ona ma wyglądać. dziwne trochę to.

    OdpowiedzUsuń