środa, 24 czerwca 2009

"uważaj na siebie księżniczko"

Spieprzyłam na całej lini!!!!

a teraz? jest razem zemną w łóżku, szarpie mnie za ramię, czuję jego oddech, zapach... znowu kurwa ten moralniak!!!!!
Przyczepiło się zwierzęcie i już :(

W. przyjechał trochę po północy...
Siedzieliśmy w tym cholernym jeepie i rozmawialiśmy.
Opowiedziałam o planach mieszkaniowych... mówił, że Mu zaimponowałam, że jest pod wrażeniem... że Go pociągam - i intelektualnie i fizycznie...
To drugie mogłam poczuć kilkadziesiąt minut później...

To nie miało tak być!
Pojechaliśmy na jakieś wzgórze...przecież już jadąc tam wiedziałam co może się wydarzyć... był czuły i delikatny. Kiedy powiedziałam przestań - przestał... Przytulił, pogłaskał...
ale co z tego??
Chciałabym żeby to było nasze ostatnie spotkanie, ale chyba powinnam mu coś jednak wyjaśnić...

Bo...
kiedy tak tulił mnie i całował po włosach....myślałam o Te... myślałam o tym jak dużo ciągle dla mnie znaczy i że W nie zasługuje na to, żeby całując jego myśleć o innym...

Poza tym... widząc go bez koszulki doszłam do wniosku, że nie dość, że mnie nie pociąga to jeszcze wręcz odrzuca. jest otyły i trzeba to głośno powiedzieć!
Ciekawe czy Te też tak kiedyś myślała patrząc na mnie... czy zastanawiał się jakie życie mogłoby być piękne, gdybym była łaska pozbyć się tych zbędnych kostek smalcu.

Dobrze, że wyjeżdżam, że nie będzie okazji spotkać się z W... tylko, że to taki naprawdę fajny facet...

Czemu ciągle kocham więc tamtego chuja??? dlaczego na siłę próbuje być teraz z kimś innym? przecież nie o to w tym wszystkim chodzi...
Znowu się zgubiłam w swoim życiu... znowu to samo...

Muszę się wreszcie odnaleźć!!!!



wstyd...
"Znalazłam sny z dziecięcych lat przewiązane białą wstążką
Nie taki w nich zmyśliłam świat, nie tak miałam żyć
Zasłaniam ręką twarz, bo jest mi wstyd
Sprzedałam swoje "ja", by tylko kochaną być
Jest mnie coraz mniej i mniej co dnia
Zasłaniam ręką twarz, smutno mi..."

2 komentarze:

  1. Ufffff ... czyli nie tylko ja tak mam, że im bardziej chcę zapomnieć o jednym, tym bardziej wchodzę w jakiś chory układ z innym facetem. Ja też próbuję się odnaleść, ale tak ciężko samemu postawić się do pionu i zacząć wreszcie żyć z prawdziwym kręgosłupem moralnym.

    OdpowiedzUsuń
  2. ojjj ja tez mam w głowie jednego ... o którym ciezko zapomniec a najgorsze jest to ze wiem ze powinnam bo nie raz zachował się wobec mnie nie w porządku ... ale tak to juz z nami kobietami jest.

    zawsze chcemy tego co nieosiągalne

    OdpowiedzUsuń